wtorek, 16 kwietnia 2013

Rozdział 3



Podróż była długa i męcząca. Chociaż przyjaciółki zawsze miały tematy do rozmów, tym razem żadna z nich nie wiedziała jak zagadać, więc lot minął w milczeniu. Dziewczyny myślały o przyszłości. Każda z nich ma inne plany, a mimo to chcą spędzić życie razem. Grace nie myślała o dalekiej przyszłości. Myślała o tych wakacjach. Tak bardzo chciałaby spotkać jakiegoś chłopaka. Chociaż.. nie jakiegoś.. szczególnego.. takiego który ją zrozumie.. będzie przy niej zawsze, gdy będzie tego potrzebowała. Gry bardzo chciała wyjechać na te wakacje. Może dlatego, że nie ma za kim tęsknić? No bo za kim? Za rodzicami, z którymi i tak nie może się dogadać? Czy może za starszym bratem Noél'em faworyzowanym przez rodziców? Jedyne za czym mogła tęsknić to jej koń - Coureur. Jessica często zazdrościła starszego brata, ale Grace uważała, że to koszmar.. Zawsze jej idealnym życiem było bycie jedynaczką.. Takie niespełnione marzenie. Chyba każdy jakieś ma. Na takich rozmyśleniach zasnęła..
S: Gry.. wstawaj śpiochu.. już lądujemy..
G: Serio?? Tak szybko minęło..
E: Nic dziwnego.. Ponad połowę lotu przespałaś..
Wyszły z samolotu. Gry próbowała sobie przypomnieć sen, ale pamiętała tylko wyrywki.. Noél.. Taak.. on tam był. i ona, ale co się działo??Nie mogła sobie przypomnieć.
Dziewczyny zamówiły taksówkę. Wysiadły przed hotelem. Duży, dziesięciopiętrowy budynek zasłaniał widok na ocean. Przyjaciółki chciały już być na plaży. Weszły do środka. Recepcjonistka dała im klucz do apartamentu. Składał się on z dwóch dwuosobowych pokoi i dwóch łazienek. Dziewczyny postanowiły, że tego dnia nie będą jeszcze szły na plażę, tylko rozpakują się i odpoczną. Gracy i Samantha od razu zajęły większa sypialnię. Ściany były koloru beżowego. Przy nich stały dwa łóżka, jedno pokryte zieloną narzutą, a drugie różową. Dzieliły je szafki tego samego koloru. Obok drzwi stała wielka zielono-różowa szafa, a z drugiej strony mini toaletka. Po rozpakowaniu dziewczyny poszły się umyć. Ponieważ pierwsze rozpakowały się Gry i Sam, to one najpierw zajęły prysznice, Szybki prysznic. Obie wyszły mniej więcej w tym samym momencie. Nagle dziewczyny usłyszały jak z góry dobiega głośna muzyka. Ponieważ Jess i Ell brały prysznic to pozostałe poszły uciszyć nowych sąsiadów. Nie chciały paradować w samych piżamach po hotelu, więc Gry założyła sukienkę, a Sam krótkie spodenki i luźny top. Pojechały windą na następne piętro. Gdy już tam były nie trudno było im odnaleźć odpowiednie drzwi. Sam zadzwoniła do drzwi. Otworzyli im dwaj chłopcy. Jeden miał jasne blond włosy, a drugi brązowe.
H- O hej.. Jestem Harry, a to Niall.
G- Ja jestem Grace, a to Sam.
S- Cześć.
N- Przyszłyście na imprezę?
G- Niee. Przyszłyśmy was trochę uciszyć.
H- Nie nooo… My tu przyjechaliśmy się zabawić, odpocząć od normalnego życia. Zresztą, pozwolili nam zrobić imprezę, więc nie gadajcie, tylko wchodźcie i się bawcie.
G- Nie…
S- Hej no, Gry… Nie mów, że nie chcesz. No chodź!
Sam pociągnęła Gry za rękę do apartamentu. Gdy chłopcy odeszli Sam zapytała.
S- Mam wrażenie, że skądś ich znam…
G- Noo, pamiętasz tego chłopaka, który wpadł na Ellaine? On tam jest – pokazała brodą na chłopaka – A oni byli z nim.
S- Aa, tak już pamiętam.
Sam jeszcze coś chciała powiedzieć, ale jakiś chłopak do nich podszedł. Na początku nie poznały go, ale gdy się odezwał zauważyły, że to Harry.
H- A wy co tak stoicie?! Bawicie się!
Dziewczyny bawiąc się całkiem straciły rachubę czasu. W końcu gdy usiadły usłyszały dzwonek do drzwi. Dziwne, że ktoś przychodzi na imprezę tak późno. Chwilę później obok nich usiadły jakieś dwie dziewczyny. Nie poznały ich, ale za chwilę nieznajome zaczęły na nie krzyczeć.
E- Jak mogłyście?! Miałyśie ich uciszyć!
Gry i Sam poznały że to Ell, więc ta druga to na pewno Jess.
J- No właśnie… Mogłyście chociaż po nas przyjść!
G- Ty i tak byś nie chciała tu być. Zobacz kto to zorganizował. – Grace pokazała na Louisa
E- No i co z tego?! Zostawiłyście nas! Chodź, Jess. Idziemy stąd.
S- Proszę bardzo! Nikt tu was nie zapraszał!
Ell i Jess wyszły, a Sam i Gry bawiły się do 4:00 nad ranem. Gdy wróciły do apartamentu, wzięły prysznic i zasnęły.

~Nila

piątek, 8 marca 2013

Rozdział 2



Weszły na lotnisko. Pozostało im 40 minut do odprawy. Jessica poszła do łazienki. Stanęła przed lustrem. Czasem zastanawiała się po co w ogóle to robi. Może ma nadzieje, że zobaczy tam kogoś innego? Niestety, marzenie się nie spełniło. Znów zobaczyła średniego wzrostu dziewczynę, z wiecznie nieukładającymi się czarnymi włosami o brązowych oczach. Może w towarzystwie przyjaciółek była rozgadaną, zwariowaną nastolatką, ale w głębi duszy było w niej trochę nieśmiałości.  Sam, Ell i Gry nawet nie zdawały sobie sprawy jak bardzo denerwuje się przed tym kiedy musi coś ważnego załatwić, przed egzaminami, albo co najgorsze przedstawieniami . Lubiła tak czasem postać przed lustrem i pomyśleć jak by to było gdyby była inną osobą. Kochała rysować. Robiła to z wielką pasją. Jej rysunki zawsze przedstawiały to co w danym momencie czuła. Uwielbiała także czytać. Zatapiała się w książkach i czuła jakby była w tamtym świecie.
Zakończyła rozmyślanie. Ułożyła sobie szybko włosy i wróciła do przyjaciółek.
S- So ty tam tak długo robiłaś? Spotkałaś księcia Williama po drodze?
J- Hehe, bardzo śmieszne.
W tej chwili zadzwonił do niej telefon. To Daniel – jej chłopak.
D- Cześć skarbie. Jesteście już na lotnisku?
J- No pewnie. Za 10 minut mamy odprawę.
D- Tylko nie zapomnij o mnie jak już tam będziesz…
J- A czemu miałabym zapomnieć?
D- No.. bo wiesz to Hawaje. Pewnie będzie tam dużo ładnych chłopaków.
J- Ale ja Ciebie kocham, pamiętasz?
D- No pewnie, że pamiętam.. i ja Ciebie też… Jess będę już kończyć.
J- Paaa, będę tęsknić.
D- Ja też.
Nie wyobrażała sobie jak przeżyje te dwa miesiące bez niego. No ale to miały być ich wakacje życia. Planowały tę podróż od lat, a teraz kiedy to marzenie ma się spełnić ona wymięka, bo będzie tęsknić za chłopakiem? … Jest z Danielem od roku i nie wyobraża sobie życia bez niego.
Jess, Sam, Elaine i Grace poszły do odprawy. W pewnym momencie na Ell wpadł jakiś chłopak.
E- Co robisz, idioto?! – krzyknęła obrażona
Ch.1 - No przepraszam! Nie zauważyłem cię, pani wybuchowa!
E- Pff.. i kto to mówi, panie niewidomy.
Ch.2 – Louis, chodź bo się spóźnimy.
S- No właśnie Ell, my też musimy iść.
E- Phi, co on sobie myśli… że jest taki najmądrzejszy, idiota… o nie! Patrzcie, oni też lecą na Hawaje! – wskazała na 5-u chłopaków stojących kilka metrów za nimi
G- No i co z tego? Pewnie i tak nigdy więcej ich nie spotkamy… Ell Hawaje nie są takie małe.
No i po odprawie. Przyjaciółki wsiadły do samolotu. 

~ Ariel

środa, 23 stycznia 2013

Rozdział 1.

Kłótnia z rodzicami, kłótnia z przyjaciółkami, samobójstwo.
Nie, to nie mogło się tak skończyć. Przecież tyle jeszcze miało się wydarzyć.
***
Gwałtownie podniosła się z łóżka. "A więc to tylko zły sen" - Pomyślała. Nie było żadnej kłótni. Nadal żyje. Kochane trzy miśki nadal śpią. Spojrzała na zegarek. Dochodziła czwarta w nocy. Pozostały tylko dwie godziny sny. Chcąc nie chcąc położyła się się i ponownie zasnęła.
*******
S: Elaine, Ell wstawaj ! Już szósta! Słyszysz, spóźnimy się na samolot. - obudził ją głos Samanthy. No tak, przecież dziś miały lecieć na wymarzone wakacje. Usiadła po turecku na łóżku i obserwowała krzątaninę przyjaciółek.
J: Kotku, może będziesz tak miła i wreszcie się ruszysz bo czas leci.
E: Już, już..
Podniosła się z łózka i dołączyła do reszty. Po godzinie wszystkie już były gotowe.   Przyjaciółki które znały się ładne parę lat, teraz spełniały swoje wspólne marzenie. Co je połączyło? Może zbieżność charakterów, podobny wygląd? Nie. Przyjaźniły się dlatego, że każda była inna Idealnie się dopełniały. A teraz wspólnie spełniały marzenia. Hawaje. Wakacje cud- miód. Cztery siedemnastki, dwa miesiące tylko dla siebie.
Do Ell zadzwonił telefon. Jej chłopak Nathan.
N: Hej skarbie.
E: Cześć misiu.
N: Jesteście już na lotnisku?
E: Nie, jeszcze nie. Ale zaraz będziemy.
N: To dobrze. Zadzwoniłem tylko na chwilę. Napisz jak będziecie na miejscu. Kocham cię.
E: Ja ciebie też. Papa.
N: Papa.
Zakończyła rozmowę w tym momencie kiedy taksówka się zatrzymała.

     ~Ell

środa, 9 stycznia 2013

Od Autorek *.*

Witajcie.
Pewnie kojarzycie nas już z innego bloga ( http://szalonepisarki-imaginy.blogspot.com/ ).
Tutaj będziemy pisać nasze wspólne opowiadanie o One Direction.

Więc jeśli ciekawi Was, jak będą przebiegały losy głównych bohaterek z waszymi idolami to zapraszamy do poczytania.

Niebawem pojawi się pierwszy rozdział.

Z poważaniem - SZALONE PISARKI.